Jednym z największych atutów konsultacji psychologicznych prowadzonych przez Internet jest możliwość zaoszczędzenia czasu na dojazdy do poradni, ale również anonimowość. Nikt bowiem nie widzi nas jadących się do gabinetu psychologa, co dla niektórych może być bardzo ważne i stanowić jedyną barierę do tego, by skorzystać ze specjalistycznej pomocy. Z jakich jeszcze powodów tak wiele osób coraz częściej decyduje się właśnie na to, by z psychologiem porozmawiać online?
Kiedy warto zdecydować się na konsultację online?
W pierwszej kolejności warto wymienić osoby niepełnosprawne — to właśnie one, ze względu na brak możliwości poruszania się lub dotarcia pod wskazany adres, a także utrudnienia związane z brakiem dostosowanej infrastruktury korzystają z konsultacji online. To również rozwiązanie dla osób, które nie mogą wyjść z domu, np. dla osób opiekujących się ciężko chorymi członkami rodzimy lub dla młodych mam z małymi dziećmi. Konsultacje psychologiczne online są sporym ułatwieniem również w niewielkich miejscowościach, w których brakuje dobrze rozwiniętej komunikacji miejskiej, a dostęp do poradni jest ograniczony. Mowa tutaj szczególnie o niewielkich miastach i regionach wiejskich.
Czy taka terapia jest skuteczna?
Popularność terapii prowadzonych online jest coraz większa, głównie z powodu braku konieczności pojawiania się na nich osobiście i tracenia czasu na dojazd. Taka terapia, którą prowadzi chociażby poradnia psychologiczna w Gdańsku, będzie skuteczna i efektywna, o ile sam pacjent będzie współpracował i aktywnie dążył do zmian w swoim życiu. Warto dodatkowo przed pierwszą konsultacją upewnić się, że specjalista siedzący po drugiej stronie ekranu jest prawdziwym psychologiem — w tym celu należy zapytać o uprawnienia do pełnienia tej funkcji i jego kwalifikacje. Uwiarygodnienie drugiej strony jest możliwe, a wręcz wskazane. Jeżeli psycholog działa legalnie i jest prawdziwym specjalistą, bez najmniejszych oporów odpowie na pytania i rozwieje wątpliwości swojego przyszłego pacjenta co do własnej wiarygodności.
