Szukaj
Close this search box.

Każda choroba ma swojego wewnętrznego lekarza

Spis treści

Dosyć oryginalną teorię propaguje dr Schweitzer. Twierdzi on, że każda choroba ma swojego wewnętrznego lekarza, natomiast medycyna leczy zaledwie 20% stanów chorobowych. Zwalczanie pozostałych 80% chorób polega na uruchomieniu wewnętrznych mechanizmów obronnych organizmu, tzw. wewnętrznego lekarza. Śmiech jest — zdaniem dra Schweitzera — jednym ze sposobów uruchomienia owych funkcji ochronnych. Dla medycyny od dawna nie było tajemnicą, że zmartwienia są częstą przyczyną schorzeń organizmu. Stąd nasuwa się logiczny wniosek, że wesołość, rubaszny śmiech i pogoda ducha na co dzień nie tylko zapobiegają, ale i leczą choroby. Metodę tę szczególnie popularyzował amerykański dziennikarz Norbert Cousine. Z powodu zawodowych stresów cierpiał on na silne bóle kręgosłupa. Lekarze byli bezradni. Cousine spróbował leczenia na własną rękę. Odstawił leki, natomiast zaczął systematycznie oglądać komedie filmowe. Po obejrzeniu wieczorem filmów z Flipem i Flapem lub braćmi Marx ból znikał i pacjent spokojnie zasypiał. W krótkim czasie powrócił całkowicie do zdrowia. Zatem ponieważ śmiech wpływa korzystnie na równowagę pracy naszych narządów, można go stosować jako sprzymierzeńca w leczeniu ogólnym, a przede wszystkim przy takich chorobach, jak: astma, skurcze żołądka, migrena. Ponadto pomaga usuwać zmęczenie, likwidować stany depresyjne, bóle oraz wzmacnia potencję seksualną. Wieczorny śmiech uwalnia od stresów, napięć wewnętrznych i zapewnia zdrowy sen. Spróbujmy śmiać się szczerze, nawet rubasznie, przez minutę dziennie, a wydatnie poprawimy własne samopoczucie. Poza profilaktyką w stanach chorobowych należy stosować minutowe bloki kilkakrotnie w ciągu dnia. Pamiętajmy przy tym, że najzdrowszy jest śmiech głośny i głęboki.

Powiązane artykuły